OSOBY DRAMATU

Czyta Aneta bloga. Jędrzej siedzi obok i czeka. Jędrzej czeka na zachwyt. Na ochy i achy czeka. Aneta czyta i pyta. "Kto to jest ten Krasus?" Jędrzej się dziwi. "Kto to jest Krasus? Ktoś nie wie kto to jest Krasus?" Aneta pyta. "A czy wszyscy wiedzą, kto to jest Helena?" Jędrzej: "Jak to? To można nie wiedzieć, kto to jest Helena?" Aneta: "No wiesz, chyba można..."
Jędrzej już nie czeka na ochy i achy. Jędrzej kombinuje. Jędrzej postanawia zrobić słownik. Panteon. Biegopedię. Żeby każdy, kto wpadnie na pomysł, żeby czytać tego bloga, wiedział, kim są bohaterowie publikowanych tu historyjek, tacy jak: Krasus, Helena, Pablo i cała reszta...

Jędrzej – główny bohater większości historii. Jest (jak wszyscy bohaterowie zamieszczonych tu historii) wytworem umysłu autora. Ma wiele cech podobnych do swojego rzeczywistego pierwowzoru, podobieństwo jest niezamierzone, ale również nieuniknione.
Lubi biegać. Trochę. Na zawodach. Trenować nie lubi, bo się szybko nudzi. Rywalizować lubi. Z innymi, ze sobą, z siedzącymi w jego głowie "niedasiami". Czasami biega na orientację. Czasami po górach. Czasami uklepuje asfalt. Asfalt lubi najmniej, bo nuda.
Ma skomplikowane i często niezrozumiałe dla siebie monologi wewnętrzne. Z ekshibicjonistyczną satysfakcją lubi się nimi dzielić.
Chce być ajronmenem. Jak najszybciej. Może już za dwa lata. Jedyne, co mu przeszkadza zostać ajronmenem to jego treningowe lenistwo. Ale pracuje nad tym.

Pablo – tak naprawdę Paweł, ale główny bohater w myślach najczęściej nazywa go Pablo. Najczęstszy biegowy partner, z którym Jędrzej czasami współpracuje, ale też często rywalizuje. Jego wpływ na głównego bohatera jest nieoceniony. Wiele dziwacznych i nieracjonalnych pomysłów i wyzwań, jakie podejmuje Jędrzej to wynik inspiracji Pawła. Pomysł startu w stukilometrowym biegu na orientację – to pomysł Pawła. Pomysł startu w triathlonie w Poznaniu to pomysł Pawła. Pomysł przebiegnięcia się ze schroniska w Dolinie Pięciu Stawów na Grzesia (jeszcze nie całkiem zrealizowany) to także pomysł Pawła. Jędrzej czasami myśli, że wszystkie dziwne biegowe pomysły w jego życiu to pomysły Pawła. I czasami boi się, myśląc: "Pablo, co ty jeszcze wymyślisz?" Ale oprócz niepokoju jest też nutka oczekiwania. Jędrzej wie, że nie ma większych szans, by któryś z tych pomysłów odrzucić. Pytanie nie brzmi: "Czy realizować te głupoty?", ale "Kiedy?" i "Jak?"

Bo – najtwardsza kobieta, którą Jędrzej zna. Zna krótko, ale ma pewność, że twardszej nie zna. Niektórzy są silni. Inni sprawni fizycznie. Są też tacy, o których można powiedzieć – wysportowani. To wszystko mało. Bo jest po prostu twarda. Nie straszne jej zderzenia z drzewami czy samochodami. Główny bohater czasami chciałby być tak twardy "Jak Bo w Karko." Przysługuje jej tytuł Karkonoszmanki. Matka założycielka Smashing Pąpkins. Blog Bo motywuje rzesze.

Krasus – dla Jędrzeja – mocarz. Półajron (jak na razie, choć transformacja w całego żelaznego człowieka, to tylko kwestia czasu). Trójkołamacz. Karkonoszman. Jeden z ojców założycieli Smashing Pąpkins. Pływa jak szczupak, biega jak gepard. Jeździ na rowerze z prędkością OrientEkspresu (czasami równie głośno dyszy). W trakcie biegu często przechodzi w tryb zombie. Ale to zmyłka, regeneruje się błyskawicznie. Źródło wielu cennych rad dla mniej doświadczonych szaleńców sportowców. Uznany bloger – o tutaj można poczytać.

Wybiegany – mistrz planowania i taktyki. Niezrównany strateg. Według Jędrzeja, Wybiegany albo jest w stanie przewidywać przyszłość (mówi: "Krasus będzie tu za minutę, Bo 4 minuty za nim" – i tak jest) albo to rzeczywistość nagina się do planów Wybieganego. Nie ma dla niego rzeczy niemożliwych ("Dajcie mi punkt podparcia, a uniosę Helenę"). Lubi biegać po asfalcie, czym zadziwia Jędrzeja. Choć ostatnie wydarzenia pokazują, że jest szansa przekonać go również do częstszych startów w biegach górskich. Jeden z ojców założycieli Smashing Pąpkins.

Ola – najwierniejsza kibicka. Towarzyszy często w treningach, prowadząc rozgrzewkę. Wykrzykiwane przez nią hasła zagrzewają do walki i są w stanie zmieniać historię. "Dajesz wujek!", "Ogień!" lub "Blawo wujek!" dodają sił w najtrudniejszych momentach.

Siostra – mistrzyni magii owsiankowej. Czyni cuda przygotowując przedbiegowe posiłki Jędrzeja. Kibicuje z mocą maszyny parowej. Chwali za sukcesy. Gani za nawyki żywieniowe i uporczywy niedobór masy Jędrzeja. Nie ocenia nawet najbardziej dziwacznych i samouszkadzających pomysłów startowych. Wspiera nawet wtedy, gdy do końca nie rozumie, po co Jędrzej podejmuje różne wyzwania. I nigdy nie wątpi w jego możliwości (tak przynajmniej myśli Jędrzej).

Helena – Rydwan Ognia. Czerwony Smok. Karminowa Strzała. Pogromczyni Dziur. Ostatnio uzyskała tytuł honorowy "Karkonoszman Official Car". Wozi Jędrzeja na wszystkie zawody i mrucząc (wcale nie cicho) zmniejsza przedstartowy stres. Bezpiecznie odwozi do domu dbając o to, by brak wspomagania zmuszał do używania obolałych po zawodach mięśni.

Rower Bez Nazwy – zwany także Rowerem Bez Imienia. Niby jest crossem, ale w jego głębi drzemie (i czasami cichutko warczy) szosowa dusza. Aktualnie oczekuje na swoją szansę zdobycia imienia. Będzie ją miał w trakcie próby sił na triathlonie w Poznaniu.

1 komentarz:

  1. Proponuję nazwac rower Trojanem choć to mało romantycznie może, ale po pierwsze za tę duszę ukryta, która w nim drzemie i znienacka atakuje, po drugie dlatego, że skoro już masz Helenę to i jakiś Trojan by się przydał :)

    OdpowiedzUsuń