Jak to zwykle na przełomie czerwca i
lipca ciągle słyszę: "Jedrzej, oddałeś już sprawozdanie?"
i "Panie Jędrzeju, do końca tygodnia należy oddać
sprawozdanie." oraz "Jędrzej, pamiętasz? Czekam na
sprawozdanie. Pośpiesz się, bo mnie naciskają." Otrzymuję
nawet maila: "Przypominam, przesłanie raportu z
przeprowadzonych zajęć i kopii materiałów dydaktycznych na płycie
CD jest podstawą wypłaty wynagrodzenia...."
O co im wszystkim chodzi? Nie
wystarczy, że pracuję? Jeszcze mam się chwalić i tłumaczyć: Co?
Jak? Kiedy? Po co? Ile? No jak trzeba, to trzeba. Piszę te wszystkie
sprawozdania, raporty, podsumowania i myślę sobie, że skoro tak mi
to dobrze idzie, może machnę jeszcze półroczne sprawozdanie biegowe
albo biegowo-rowerowo-pływające? To przynajmniej zrobię z
przyjemnością.